touch

Wspólny oddech, dotyk, uścisk. Nierozrywalne złączenie ust. Zapach. Akceptacja. Zbyt długo było mi tego brak, abym teraz miał przepraszać, za to jak bardzo to lubię i jak bardzo wciąż jest mi potrzebne.

Wyjeżdżam jutro do Kołobrzegu na weekend, a następnie do Międzywodzia na trzy, bądź cztery dni. Ma być zaskakująco, przyjemnie, a także choć raz eterycznie. Potrzebuje teraz spokoju, wyciszenia, skupienia na sobie, na prawie nowej osobie, którą się przypadkowo stałem.

Przypadki rządzą życiem, a kto włada nimi? We'll never know.
Jak dotąd te moje jeszcze mnie nie zawiodły.

Żegnam na prawie tydzień. Trzymajcie się ciepło.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

A nie przepraszaj za swoje uczucia. Chyba że wyrządzasz komuś tym krzywdę.

Baw się ładnie XD