mad

Tracę kontakt z rzeczywistością. Jednak nie wyleczyłem się właściwie, nie wiedziałem, że ta choroba będzie przewlekła. Jestem zmęczony ciągłymi jej nawrotami. Chcę zamknąć się. Uciec w odosobnione miejsce, zupełnie sam. Nie wiem, co jest prawdą, co kłamstwem. Nie wiem, co faktem, a co domysłem. Pogubiłem się w sobie. Mam ochotę zamknąć oczy na okres dłuższy niż sześć godzin snu. Zamknąć oczy i poukładać te rozsypane klocki. Nie wiem czego chcieć, czego nie chcieć. Aaaaa!

Nigdy nie lubiłem sprzątać po innych.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Jeśli nie wiesz czego chceieć a czego nie to widzę masz nazły bajzel jak ja. Ale to wymaga spokoju. Musisz sobie włączyć pauzę w życiu i zobaczyć co tam siedzi w środku. Klocki jakoś poukładać lub zbudować wieże od początku lecz na solidniejszych fundamentach. A pojęcie choroby jest względne. Zależy jaką definicję zdrowego i chorego masz zakodowaną w głowie, jęsli uda sie to zmienić to szybko wyzdrowiejesz ^^

Powodzenia