Kiedy mózg obryzga ściany?

Na pozór jest dobrze. Czysto, miło i przyjemnie. Po pokoju rozpływa się zapach opium, na monitorze wciąż nowe obrazy, a w głośnikach ulubione dźwięki. Mój mały świat, mój azyl, w którym jednak doskwiera mi fakt, iż sam piję pyszną, słodką herbatę. Facebook pomaga trzymać znajomych na dystans, pogadasz z nimi bez zobowiązań wizualnych, każdy strój, czy jego brak jest dozwolony. Z jednej strony chcę być sam ze sobą, z drugiej mam ochotę na kogoś. Zamknąłem się w czterech ścianach fizycznie i psychicznie, aby dziecinnie "strzelić focha" na świat, który nie daje mi tego, czego teraz najbardziej chcę.
Ściany się jednak zbliżają, doskonale wyczuwam ich obecność krępującą moje manewry. Kiedy dosięgną ciała? Kiedy mózg obryzga ściany?

3 komentarze:

Kat pisze...

Smuci mnie fakt, że ludzie nie spotykają się już tak często, bo łatwiej przecież pogadać na facebooku ;c
Jednak pozawerbalna otoczka rozmów jest równie ważna, co sama rozmowa! Przez internet jednak jest ona zabijana. a Szkoda.

Co do tekstu.. Zakończony w idealnym momencie <3

Unknown pisze...

jest jeszcze skype i tu już trzeba zadbać o wizerunek... ale tak naprawdę kto i jak jest ubrany dla mnie nie jest istotne , najważniejsze jakim jest człowiekiem tam gdzieś w środku...

Rosie pisze...

Myślę, że po jakiś 5-6 miesiącach.