Smoker

Stał na krawędzi, tuż przed rynną. Bose stopy zastygły w oczekiwaniu na swój ostatni krok. Czekał. Uznał, że to jego myśli, a nie zimowa temperatura, trzęsą całym ciałem. Skostniałymi rękoma sięgnął do kieszeni swoich ulubionych spodni i wyjął paczkę papierosów. Za pomocą ust pociągnął jednego malutkiego mordercę. Resztę paczki rzucił w przepaść i ze spokojem rejestrował jak spada, by wreszcie pacnąć siedem pięter niżej. Szybko odpędził nadzieję, że musi wrócić się po zapalniczkę; miał ją przecież w tylnej kieszeni. Szarpanina z kamieniem, rozbłysk, odpalenie i pierwszy wdech - ulga. I znów czeka. Oto i on! Pan świata, a przynajmniej skrawka chodnika, po którym przesuwali się jego niewielcy poddani. On wysoko ponad nimi, siedem pięter. Połowa papierosa uleciała wraz z kłującym skórę wiatrem. Już czas. Zamknął oczy, wyobraził sobie jak pękają piszczele, kości udowe, jak miażdży miednicę, rozrzuca kości kręgosłupa, aby w końcu wbić czaszkę na ostre żebra. Ale zanim to wszystko... po raz ostatni, zaciągnie się, a nad jego rozmazanym u dołu ciałem przepłynie smuga tytoniowej mgły i wszyscy będą wiedzieć... że zginął palacz. A bezdomny z ręki leżącej nieopodal może wyjmie tlącego się kiepa.
I już... i nie ma go.

8 komentarzy:

Unknown pisze...

często wyobrażam sobie całkiem podobną sytuację, w której sama się znajduję.

poza tym lubię, gdy piszesz tak niekonwencjonalnie. bez górnolotnych zwrotów, bez zbędnych przenośni, normalniej, bardziej dla /i do/ ludzi. często wystarczy kilka dobrze dobranych frazesów, niż brylowanie niesztampowymi słowami.

Anonimowy pisze...

mam bardzo silne wrażenie, że rzeczywiście tam stanąłeś. i po tym bardzo silnym wrażeniu mam kolejne bardzo silne wrażenie, że przywalę Ci w buziuńkę.
Twa Banna.

Kat pisze...

bardzo w moim stylu

wiesz o tym

agata pisze...

rany, dziękuję. przeczytać coś takiego akurat od Ciebie... ;)

Twój tekst geniusz. i też mam wrażenie, że tam stałeś naprawdę. "kuszą śliskie parapety"

Anonimowy pisze...

Odczytałam z tego, że rzuciłeś palenie. Naiwna Marcysia.

Unknown pisze...

Co to, to nie! NIGDY! xD

Anonimowy pisze...

BArdzo fajne, krótkie, ale z przekazem, bardzoi mocnym.
Masz fajny styl. W krótkim tekście możesz przekazac wiele spostrzezen i swoich opini oraz zawrzec wiele informacji. Trafiłam na tego bloga przypadkiem, ale chyba będę go częściej odwiedzać.;)

Unknown pisze...

miło mi. bardzo się cieszę i polecam się na przyszłość ^__^