sugestia lepsza niż kazanie ?/.

Kiedyś, gdy coś przeskrobałem, mama głośno powtarzała "Zastanów się nad tym, a jak już będziesz wiedział, co źle zrobiłeś, to przyjdź i przeproś."'. Jednak nie zastanawiałem się prawidłowo. Szukałem jedynie w pamięci czynności, która ją tak zdenerwowała i ze skruszoną miną odklepywałem formułkę "Przepraszam za to, że...".
Nie powinniśmy pozwalać, aby dzieci zastanawiały się same, by zgrabnie omijały myślenie i żyły bezproblemowo, jakby nigdy nic złego się nie wydarzyło. Uciekanie przed konsekwencjami czynów i brak wyczucia drugiej istoty, nie są renomą godnego człowieka, a jednak długi czas tak właśnie funkcjonowałem. Dumnie zwykłem wtedy mawiać, iż doceniam swój egoizm. Jednakże, na moje szczęście, pojawił się czynnik (pewien mądry pan), dzięki któremu zacząłem myśleć bardziej, pomimo faktu, iż wcześniej przekonany byłem, że bardziej się już nie da. Ten mądry pan jednym zdaniem - sugestią, sprawił, że zadufany w sobie egoista stał się (przynajmniej w części) altruistą.
"A czy przypadkiem nie przeceniasz swojego egoizmu."
Tak, tsunami myśli w ciągu tygodnia przewaliło się przez mój umysł, abym wreszcie mógł wyciągnąć z tego tak błaho brzmiący wniosek, iż nie tylko zaspokajanie swoich potrzeb może przynieść korzyści, a umilanie życia innym nie tylko jest profitem dla nich, ale także dla mnie.


Sugestia w tym wypadku jest przysłowiową wędką, a kazanie rybą (w dodatku odgrzewaną przez pokolenia).
Jednak zbyt odbiegłem od pierwszego zamysłu na ów post, chociaż z drugie strony to zamysł ten, w świetle tego co napisałem powyżej, byłby rybą. Daję więc wędkę:


1. Warto nienawidzić?
2. Skąd w ludziach (może nawet i we mnie) potrzeba odczuwania nienawiści?
3. Czy nie ma lepszych uczuć, na których mógłbym\mogłabym się skupić?
4. Co jest matką nienawiści - osoba, którą nią darzę, czy mój własny umysł?
5. Czemu obwiniam drugą osobę, za to, w jaki sposób ją odbieram?\
6. Skoro źle ją znoszę, po co o niej myśleć?


Przede wszystkim myślcie o sobie (i nie piszę o byciu egoistą\ką) potem o innych.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

a ja uważam, że egoistą można być. ale w zdrowych granicach ;) Jag.

Unknown pisze...

trzeba najpierw kochać i akceptować siebie aby móc i potrafić kochać innych